Petycja stworzona przez Future of Life Institute ostrzega, że laboratoria sztucznej inteligencji są „uwięzione w niekontrolowanym wyścigu” – a wyniki mogą być niebezpieczne dla społeczeństwa
To tylko niektóre stwierdzenia zawarte w petycji wzywającej twórców technologii sztucznej inteligencji do wstrzymania wysiłków na sześć miesięcy.
Wśród wybitnych nazwisk, które już go podpisały, są giganci świata technologii Elon Musk i Steve Wozniak oraz były kandydat na prezydenta Andrew Yang.
Petycja jest dziełem Instytutu Przyszłości Życia, organizacji, która twierdzi, że jej misją jest „odwrócenie technologii transformacyjnych od ekstremalnych zagrożeń na dużą skalę w kierunku korzystnych dla życia”. Z pewnością petycja rysuje przerażającą przyszłość, jeśli twórcy sztucznej inteligencji, tacy jak ci stojący za technologią ChatGPT, będą mogli kontynuować niekontrolowaną ścieżkę.
Jak czytamy w petycji, „w ostatnich miesiącach laboratoria sztucznej inteligencji toczyły wymykający się spod kontroli wyścig, aby rozwijać i wdrażać coraz potężniejsze cyfrowe umysły, których nikt — nawet ich twórcy — nie jest w stanie zrozumieć, przewidzieć ani niezawodnie kontrolować”.
Nie żeby zespół Future of Life Institute nawoływał do trwałego zakończenia rozwoju sztucznej inteligencji.
Petycja opowiada się raczej za tą sześciomiesięczną przerwą, która pozwoliłaby laboratoriom zajmującym się sztuczną inteligencją i niezależnym ekspertom „wspólnie opracować i wdrożyć zestaw wspólnych protokołów bezpieczeństwa dla zaawansowanego projektowania i rozwoju sztucznej inteligencji… Protokoły te powinny zapewnić bezpieczeństwo systemów, które są z nimi zgodneponad wszelką wątpliwość”.
W końcu Instytut Przyszłości Życia nazywa taką przerwę „latem sztucznej inteligencji”, podczas którego „my… projektujemy te systemy z wyraźną korzyścią dla wszystkich i dajemy społeczeństwu szansę na przystosowanie się”. Petycja pojawia się, gdy technologia ChatGPT staje się coraz bardziej popularna. Ale technologia widziała również więcej niż swój udział w odpychaniu.
Na początku tego roku felietonista techniczny New York Times, Kevin Roose, opisał dziwaczną wymianę zdań z chatbotem opartym na ChatGPT firmy Microsoft Bing, w której chatbot wyraził mu swoją miłość.
Co ważniejsze, Sam Altman, dyrektor naczelny OpenAI, firmy stojącej za ChatGPT, zaalarmował w niedawnym wywiadzie. W szczególności wyraził zaniepokojenie możliwością „wykorzystania tej technologii do dezinformacji na dużą skalę”.
Mimo to Altman powiedział, że żadne scenariusze w stylu science-fiction, w których maszyny przejmują władzę nad światem, nie są możliwe.
Technologia sztucznej inteligencji „to narzędzie, które w dużym stopniu podlega kontroli człowieka” – powiedział.
